Adwent to czas oczekiwania. Ewangelia podpowiada nam, że najważniejsze jest by czuwać, bo nie wiemy kiedy przyjdzie Zbawiciel. Mamy być gotowi, aby jemu usłużyć, a On nam odwdzięczy się tym, że sam nam usłuży. To niesamowita prawda, ale i tajemnica. Trudno to zrozumieć, ale piękne to, że się nie poddajemy i chcemy to zrozumieć. Jak to się dzieje?
W naszej wspólnocie najpierw w Uroczystość Chrystusa Króla pięciu nowych ministrantów podjęło posługę by uczyć się służby. Następnie 7 DSM-ek pojechało na trzydniowe rekolekcje do Centrum Misyjnego, by jak anioły nauczyć się gotowości być dyspozycyjną, gdzie ich pośle Bóg. Można powiedzieć, że na finał trzech nowych lektorów zostało pobłogosławionych do posługi czytania słowa, aby ono do nas wszystkich docierało, jak mówi treść 2 niedzieli adwentu. A finałem otwartości i oczekiwania są nasi szafarze komunii św. którzy spędzą trzy dni na rekolekcjach dla nich.
Czy warto? Tak dziewczęta wspominają swój czas:
„W pierwszy weekend grudnia Dziewczęca Służba Maryjna pojechała na oaze do Czchowa Kozieńca, aby modlić sie oraz dobrze bawić. Dziewczyny zaangażowane były w zajęcia grupowe oraz w mszę święte. Poza robieniem pierników, integracją oraz oglądaniem filmu – DSM-ki zawarły nowe przyjaźnie i wspólnie sie modliły. Jedną z atrakcji tego wyjazdu był bal aniołów, na który dziewczyny były przygotowane jak nikt inny. Dsmki roześmiane i w dobrych humorach wróciły do swoich domów po trzech dniach pobytu bardzo zadowolone.”