Jestem bardzo wdzięczny naszej młodzieży, za odwagę w realizacji wieczoru Niepodległości. Dzisiaj, kiedy tak wielu traci nadzieję na jutro, zdobycie wymarzonej rzeczy, osiągnięcie zamierzonego celu… lub pokonanie trudności lub chorób – oni zapalili dla nas znicz i zasiali ziarno nadziei, ,,…tę niezłomną, która tkwi jak ziarno, Przyszłych poświęceń w duszy bohatera…” Takich trzeba nam bohaterów, którzy wierzą, że dadzą radę: w krótkim czasie cierpliwie wyćwiczyć i dobitnie przekazać myśl, wspólnie ponad podziałami tworzyć piękno, wyzbyć się zazdrości i pracować na jeden cel, poświęcić własne EGO dla budowania dobra wspólnoty… Mógłbym wiele jeszcze wymieniać, ale nie chcę Was – czytających – wyręczać z odkrycia ile tym małym, a zarazem wielkim przedsięwzięciem osiągneli. Pomyślcie sami…, a kto nie skorzystał z zaproszenia, niech żałuje… że kolejny wieczór się nudził, lub karmił papką miałkiej codzienności, zamiast pielęgnować „ziarno bohatera”.
Fot. K. Galiszewska