BĄDŹŻE POZDROWIONA
Bądźże pozdrowiona, Hostio żywa,
W której Jezus Chrystus Bóstwo ukrywa!
Ref.:
Witaj Jezu, Synu Maryi,
Tyś jest Bóg prawdziwy w świętej Hostyi!
Bądźże pozdrowione, drzewo żywota!
Niech kwitnie niewinność, anielska cnota.
Bądźże pozdrowiony, Baranku Boży,
Zbaw nas, gdy miecz Pański na złych się sroży!
Bądźże pozdrowiony, Anielski Chlebie!
W tym tu Sakramencie wielbimy Ciebie!
Bądźże pozdrowiona, święta krynico!
Serce Przenajświętsze, łaski świątnico!
Bądźże pozdrowiony, Boski Kapłanie,
przyjm nasze ofiary, usłysz błaganie.
Bądźże pozdrowiona, żywa Ofiaro!
Broń nas przed doczesną i wieczną karą!
Bądźże pozdrowiony, Dobry Pasterzu!
Tyś dał duszę swoją za nas na krzyżu!
Bądźże pozdrowiony, wszechmocny Boże!
Już Cię kocham szczerze, jak serce może!
TWOJA CZEŚĆ,CHWAŁA
Twoja cześć, chwała, nasz wieczny Panie,
Na wieczne czasy niech nie ustanie.
Tobie dziś dajem z wojskiem tych ludzi,
Pokłon i pienie, my twoi słudzy.
Dziękując wielce twej wielmożności,
Za ten dar zacny twej wszechmocności.
Żeś się darował nam nic niegodnym,
W tym Sakramencie nam tu przytomnym.
Raczyłeś zostać w takiej osobie,
Dla nas grzeszników nie folgując sobie,
Ciało twe święte co krzyżowali,
I krew najświętszą którą przelali.
Przyszedłszy na świat Pan wiecznej chwały,
Użyłeś wiele nędzy niernałej.
Dałeś się potem z wielkiej miłości,.
Na męki srogie bez twej litości.
Wstępując potem do chwały wiecznej,
Zostawiłeś nam, ten to dar zacny.
Na co my patrząc w tym Sakramencie,
Z pociechą wielką, serce nam roście.
Tobie my Boże teraz śpiewamy,
Przed twą światłością nizko padamy.
Użycz nam łaski wszechmocny Boże,
Bez twej pomocy człek nic nie może.
U DRZWI TWOICH STOJĘ PANIE
U drzwi Twoich stoję, Panie,
U drzwi Twoich stoję, Panie,
Czekam na Twe zmiłowanie,
Czekam na Twe zmiłowanie.
Któryś pod postacią chleba}2x
Prawdziwy Bóg jesteś z nieba.}2x
W tej Hostii jest Bóg żywy,}2x
Choć zakryty, lecz prawdziwy.}2x
W tym Najświętszym Sakramencie}2x
Z nieba stawa w tym momencie.}2x
Jak wielki cud Bóg uczynił,}2x
Gdy chleb w Ciało swe przemienił.}2x
A nam pożywać zostawił,}2x
Ażeby nas przez to zbawił.}2x
Święty Mocny, Nieśmiertelny,}2x
W majestacje swym niezmierny.}2x
Aniołowie się lękają,}2x
Gdy na Jego twarz patrzają.}2x
ZBLIŻAM SIĘ W POKORZE
Zbliżam się w pokorze i niskości swej,
Wielbię Twój majestat, skryty w Hostii tej,
Tobie dziś w ofierze serce daję swe,
O, utwierdzaj w wierze, Jezu, dzieci Twe.
Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak,
Kto się im poddaje, temu wiary brak,
Ja jedynie wierzyć Twej nauce chcę,
Że w postaci chleba utaiłeś się.
Bóstwo swe na krzyżu skryłeś wobec nas,
Tu ukryte z Bóstwem człowieczeństwo wraz,
Lecz w Oboje wierząc, wiem, że dojdę tam,
Gdzieś przygarnął łotra, do Twych niebios bram.
Jak niewierny Tomasz twych nie szukam ran,
Lecz wyznaję z wiarą, żeś mój Bóg i Pan,
Pomóż wierze mojej, Jezu, łaską swą,
Ożyw mą nadzieję, rozpal miłość mą.
Ty, coś upamiętnił śmierci Bożej czas,
Chlebie żywy, życiem swym darzący nas,
Spraw, bym dla swej duszy życie z Ciebie brał,
Bym nad wszelką słodycz Ciebie poznać chciał.
Ty, co jak Pelikan Krwią swą karmisz lud,
Przywróć mi niewinność, oddal grzechów brud,
Oczyść mnie Krwią swoją, która wszystkich nas
Jedną kroplą może obmyć z win i zmaz.
Pod zasłoną teraz, Jezu, widzę Cię,
Niech pragnienie serca kiedyś spełni się,
Bym oblicze Twoje tam oglądać mógł,
Gdzie wybranym miejsce przygotował Bóg.
Jezusa ukrytego
Mam w Sakramencie czcić,
Wszystko oddać dla Niego,
Jego miłością żyć.
On się nam daje cały,
Z nami zamieszkał tu.
Dla Jego boskiej chwały
Życie poświęćmy Mu.
Wiarą ukorzyć trzeba
Zmysły i rozum swój,
Bo tu już nie ma chleba,
To Bóg, to Jezus mój.
Tu mu ciągle „Hosanna”
Śpiewa anielski chór,
A ta cześć nieustanna
To dla nas, wiernych, wzór.
Dzielić z nami wygnanie
Jego rozkosze są.
Niechże z Nim przebywanie
Będzie radością mą.
On wie, co udręczenie,
On zna, co smutku łzy.
Powiem Mu swe cierpienie,
Bo serce z bólu drży.
O niebo mojej duszy,
Najsłodszy Jezu mój,
Dla mnie wśród ziemskiej suszy
Tyś szczęścia pełen zdrój.
Tyś w Wieczerniku siebie
Raz tylko uczniom dał,
W ołtarzuś się jak w niebie
Powszednim chlebem stał.
Chciałbym tu być aniołem,
Co śpiewa ciągle cześć,
Z rozpromienionym czołem
Tobie swe serce nieść.
KŁANIAM SIĘ TOBIE
Kłaniam się Tobie, Przedwieczny Boże,
Którego niebo objąć nie może;
Ja, proch mizerny, przed Twą możnością
Z wojskiem Aniołów klękam z radością.
Tu Stwórcę swego wiarą wyznaję,
Kocham serdecznie, pokłon oddaję,
Cieszę się wielce z Twej Boskiej chwały,
Niech Ci się kłania z niebem świat cały.
Dziękuję za to, żeś się zostawił
W tym Sakramencie, abyś nas zbawił.
Za swoje łaski tu wyświadczone
Odbieraj od nas serca skruszone.
Przed Tronem Twoim serca składamy,
Oto pokornie wszyscy wołamy:
Błogosław Panie swemu stworzeniu
Broń od nieszczęścia, ciesz w utrapieniu.
Przed oczy Twoje nędzę stawiamy,
Ratuj, niech pomoc od Ciebie mamy.
Tyś Bogiem naszym, pięknością wieczną,
Bądź i obroną zawsze skuteczną.
Zostawaj z nami, póki żyjemy,
W tym Sakramencie niech Cię wielbimy.
A gdy się zbliży z ciałem rozstanie,
Twym świętym Ciałem zasil nas Panie.
Ref.
Pan Wieczernik przygotował, swój zaprasza lud.
Dla nas wszystkich dom otworzył i zastawił stół.
1. Przyjdźcie z ulic i opłotków bowiem mija czas.
Przyjdźcie chorzy i ubodzy, Pan uzdrowi was.
2. Każdy człowiek w domu Pańskim swoje miejsce ma.
Niech nikogo w nim nie braknie uczta Pańska trwa.
3. Przystępujmy z dziękczynieniem pożywajmy chleb,
pijmy napój nieśmiertelnych, aby życie mieć.
4. Zakosztujcie i poznajcie tej Wieczerzy smak,
z obfitości boskich darów bierzcie pełnię łask.
5. Kto się z Panem tu spotyka tworzy jedno z Nim,
Bóg z miłością go nazywa przyjacielem swym.
6. Nakarmieni Chlebem Żywym wznieśmy Panu pieśń.
Bóg żyjący i prawdziwy strzeże naszych serc.
ZRÓBCIE MU MIEJSCE
Zróbcie mu miejsce, Pan idzie z nieba,
Pod przymiotami ukryty chleba.
Zagrody nasze widzieć przychodzi,
I jak się Jego dzieciom powodzi.
Otocz Go wkoło, rzeszo wybrana.
Przed twoim Bogiem zginaj kolana!
Pieśń chwały Jego śpiewaj z weselem
On twoim Ojcem, On Przyjacielem!
Nie dosyć było to dla człowieka,
Że na ołtarzu co dzień go czeka:
Sam ludu Swego odwiedza ściana.
Bo nawykł bawić między ziemiany.
Uścielajcie Mu kwiatami drogi,
Którędy Pańskie iść będą nogi.
Okrzyknijcie to na wszystkie strony:
„W środku nas idzie Błogosławiony!”
Straż przy Nim czynią Anieli możni.
Nie przystępujcie blisko bezbożni.
Obyście kiedyś i wy poznali,
Jakiegośmy to Pana dostali.
On winy nasze darować lubi.
Jego się wsparciem ten naród chlubi.
W domu i w polu daje nam dary,
Serc tylko naszych żąda ofiary.
Niesiemy Ci je, Boże, niesiemy:
Dawaj nam łaski, sercać daj cny.
I tej zamiany między stronami
Niebo i ziemia będą świadkami.
Ciebie Boga wysławiamy,
Tobie Panu wieczna chwała,
Ciebie Ojca, niebios bramy,
Ciebie wielbi ziemia cała.
2. Tobie wszyscy Aniołowie,
Tobie Moce i Niebiosy,
Cheruby, Serafinowie,
ślą wieczystej pieśni głosy.
Święty, Święty, nad Świętymi,
Bóg Zastępów, Król łaskawy,
Pełne niebo z kręgiem ziemi,
Majestatu Twojej sławy.
Apostołów Tobie rzesza,
chór Proroków pełen chwały,
Tobie hołdy nieść pośpiesza
Męczenników orszak biały.
Ciebie poprzez okrąg ziemi,
z głębi serca ile zdoła,
Głosy ludów zgodzonymi,
wielbi święta pieśń Kościoła.
Niezmierzonej Ojca chwały,
Syna Słowo wiekuiste,
Z Duchem wszechświat wielbi cały,
Królem chwały Tyś, o Chryste.
Tyś Rodzica Syn z wiek wieka,
by świat zbawić swoim zgonem,
Przyoblókłszy się w człowieka,
nie wzgardziłeś Panny łonem.
8. Tyś pokruszył śmierci wrota;
starł jej oścień w męki dobie
I rajskiego kraj żywota,
otworzyłeś wiernym sobie.
9. Po prawicy siedzisz Boga,
w chwale Ojca, Syn Jedyny,
Lecz gdy zagrzmi trąba sroga,
przyjdziesz sądzić ludzkie czyny.
10. Prosim, słudzy łask niegodni,
wspomóż, obmyj grzech co plami,
Gdyś odkupił nas od zbrodni
Drogiej swojej Krwi strugam1.
11. Ze Świętymi w blaskach mocy,
wiecznej chwały zlej nam zdroje:
Zbaw o Panie, lud sierocy,
Błogosław dziedzictwo swoje.
12. Rządź je, broń po wszystkie 1ata,
prowadź w niebios błogie bramy,
My w dzień każdy, Władco co świata,
Imię Twoje wysławiamy.
13. Po wiek wieków nie ustanie,
Pieśni, co sławi Twoje czyny,
O w dniu onym racz nas Panie
od wszelakiej ustrzec winy.
14. Zjaw swą litość w życiu całym
tym, co żebrzą Twej opieki:
w Tobie Panie zaufałem,
Nie zawstydzę się na wieki.