Ferie zazwyczaj kojarzą się nam z wypoczynkiem, ale my postanowiliśmy nie tylko spacerować, ale też się formować. Okazje ku temu dał nam wyjazd na narty. Wyśmienity stok i trasy, pogoda wymodlona i idealna do planu jazdy i spacerów. Nauczyciele też byli z wszelkich dziedzin i nie brakowało ćwiczeń ciała, charakteru, kultury i ducha.
Tyle co do sportu.
A co do rozwoju. Wypoczynek w domu rekolekcyjnym Domowego Kościoła z kaplicą, już stwarzał warunki. Wspólnota naszej grupy młodzieżowej oraz młodzieży z Nowego Wiśnicza, dawały okazję wzajemnego ubogacania się różnym poziomem duchowości i wysokiej kultury. Odwiedziny cerkwi, wspólna modlitwa, nocne rozmowy i dużo czasu na słuchanie siebie wzajemnie, a nawet kontakt z dwoma pokoleniami księży, to zapewne duży krok w rozwoju, dla tych którzy odwarzyli się go zrobić i skorzystać.
A resztę próbujcie odgadnąć ze zdjęć i filmów…